Kupiańsk. Węzeł Kupyańsk, Kowszariwka. 28 października
Wojna nadal trwa i ludzie nadal potrzebują pomocy.
Ci, którzy zostali, zmagają się z ciągłym ostrzałem. W większości miejsc nie można robić zdjęć. Choć sam Kupiańsk nareszcie w rękach Ukraińskich, okupacyjne wojska są tuż obok, dlatego nikt nie może być spokojny o swoje życie. Na miejscu jest wielu wojskowych i trwają aktywne działania wojenne.
Mieszkańcy, do których dociera żywność szykują się w klatkach wejściowych i szybko chowają z powrotem. Wychodzenie na zewnątrz jest ryzykowne.
Miejscowość w dużej części jest zrujnowana. Zwalone budynki, spalone dachy, zburzone ściany, powybijane okna…
Celowo nie wspominam o ofiarach. Od tego są inne strony, portale i dziennikarze. My pomagamy żywym, aby nie dołączyli do tej drugiej grupy.
Z pomocą przychodzą wolontariusze oraz darczyńcy. Nieodzowna jest ekipa z DobroDar, która na miejscu pilnuje, aby nikogo z potrzebujących nie pominąć oraz rozwozi przygotowane paczki, a wraz z nimi wszyscy wolontariusze i instytucje wspierające, dzięki którym jest to możliwe.
Tam jest wiele osób, które w obliczu wojny, nie mają już żadnej możliwości, aby samodzielnie o siebie zadbać. Dlatego pomagamy.
Jeśli chcesz się do tej akcji pomocy humanitarnej przyczynić – przekaż tą informację dalej. Że jest, że działamy, że są ludzie, którzy potrafią pomóc.
Puściłeś dalej? Szepnąłeś słowo tu i tam? Wspaniale! To już dużo.
Chcesz zrobić coś więcej, a nie masz czasu na działanie w terenie, czy zdalnie? Możesz dorzucić kilka złotych poniżej. Zbieramy na następną partię jedzenia
Agnieszka Ulatowska