Sierpniowy Iwanicz i Natasza z podopiecznymi

Pewne wydarzenia sprawiły, że dla mnie – czas się zatrzymał. Dlatego z dużym opóźnieniem wracam do relacji, która czeka już kilka tygodni.
Do kilku słów o transportach, jakie dotarły do Iwanicz w sierpniu.

   

Mieszkańcy tej miejscowości i okolic, mają swojego lokalnego Anioła Stróża w postaci Nataszy. To ona, razem z przyjaciółmi, sąsiadami i strażakami, rozwozi przywożone przez nas rzeczy i wspiera potrzebujących. Jak sama mówi:
„- To zwykli ludzie mieszkający w naszej wsi, którzy potrzebują pomocy.”
A potrzeby są duże. Zwłaszcza, że do lokalnego szpitala zaczęli spływać ranni żołnierze.

Strażacy z Iwanicz

Część zaopatrzenia właśnie tam trafia, choć to nie jedyni jego pacjenci. Ci, którzy przeżyli. Mają jeszcze przed sobą przyszłość. Są też i tacy, którzy swoje życie oddali w obronie ojczyzny. Bohaterowie walk o Ukrainę… zostawiają za sobą opłakujących ich rodziców, żony i dzieci. Dla niektórych byli jedynym oparciem, ostatnim dzieckiem, jak dla matki jednego z żołnierzy, która została sama.

Matka żołnierza, która została sama…

Pomocy potrzebują też dzieci oraz osoby chore, starsze i niepełnosprawne, które nie dadzą sobie rady same.

To cieszy, że możemy pomóc. Choć za każdym razem, gdy piszę relację dla Was i publikuję zdjęcia, mam mieszane uczucia. Z jednej strony wiem, że muszę, bo to jedyny sposób, żebyście się dowiedzieli o istnieniu tych osób i mieli możliwość włączyć się w akcję pomocy dla nich. Z drugiej, mam świadomość, że odebranie pomocy też dla wielu osób jest trudne. Tym bardziej dziękuję tym, którzy zdecydowali się odważyć i pozwolili zrobić zdjęcia i je opublikować. Dziękuję. To naprawdę pomaga.

Szereny

P.S. Dla tych, którzy chcą pomagać dalej i nie wiedzą jak, poniżej klikacz do PayPala, gdzie można wesprzeć nasze działania darowizną oraz dla tradycjonalistów, klasyczny numer konta.

 

Fundacja „Historia Vita”

Santander Bank, Konto Non Profit
SWIFT  WBKPPLPP
PL 70 1090 2590 0000 0001 4990 8454

Trochę zdjęć z Iwanicz, z sierpniowych dostaw oraz wspaniałych ludzi (oraz zwierząt 😉 ), którzy tam mieszkają.