TOPORY… brzmi groźnie

 

 

Za nami kolejna wyprawa. Otrzymaliśmy pilną prośbę o pomoc z ośrodka dla uchodźców w Małej Wysce. Kolejne setki uciekinierów z terenów bombardowanych znalazło tam schronienie. Szybki transport pomocy humanitarnej był niezbędny i stał się priorytetem. Jako, że większość naszych aut jest w różnych rejonach Ukrainy już w trasie, a kilka kolejnych nadal w warsztacie musieliśmy na już znaleźć auto, które zapakowane jedzeniem oraz artykułami pierwszej potrzeby dotrze do Małej Wyski a później do Krzywego Rogu, skąd też dotarły do nas prośby o pomoc.

Pomocną dłoń wyciągnęło do nas Stowarzyszenie Topory. Na co dzień zajmują się promowaniem fantastyki i kultury a teraz także ….transportami humanitarnymi na terenie aktywnych działań wojennych….upppssss tak wyszło

Użyczyli nam busa a co więcej! Wraz z kierowcą z oddziału Nomadzi. Dwóch kierowców jadących zmianowo dotrze do celu szybciej, a czas w tym wypadku był niesamowicie istotny. Cóż, ludzie chcieli jeść….

940km, całkowity czas 4 dni, dwóch kierowców, bus użyczony przez Stowarzyszenie Topory, 3 tony pomocy humanitarnej, przede wszystkim jedzenia zakupionego przez ZOOART, za co my jesteśmy im niesamowicie wdzięczni jak i masa ludzi, których zabezpieczyliśmy humanitarnie choć na jakiś czas.