Między świętami a Sylwestrem pakowaliśmy różne transporty w Myślenicach. Było dużo palet i wiele tysięcy sztuk różnych opakowań żywności do przerzucenia, oznakowania i podzielenia.
Między innymi były też cztery palety żywności, która została zapakowana do dwóch samochodów i przyczepki, po czym wyruszyła w drogę na front.
Drogę skomplikowaną, bo jeszcze po drodze przepakowanie, uzupełnienie innymi darami, a później długą, ciężką i niebezpieczną. Dokąd? Tam, gdzie potrzeba. Na tereny odzyskane. Wioski, które albo niedawno wróciły na łono Ukrainy, albo nadal są w strefie frontowej.
Agnieszka jest wolontariuszką Sotni Lwowskiej, choć współpracuje z wieloma organizacjami i osobami. Organizuje z różnych stron to, co jest najpotrzebniejsze i dowozi w miejsca, w które większość osób nawet nie wie, że da się dojechać.
Od nas zawiozła żywność – poszły cztery palety jedzenia. Od Miroslaw Rybaltowski i s-ka śpiwory. Odzież od Polskiej Misji z Niemiec i z Caritasu.
Wszystkich znajdziecie na FB jeśli ktoś chce prześledzić ich działania.
Poniżej zamieszczam kilka słów Wiedźmy.
A sama dziękuję Wam za pomoc, bo to dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy tą żywność kupić, przygotować i przekazać. Podobnie jak ogromną rzeszę innych transportów które dotarły w najróżniejsze rejony Ukrainy.
Agnieszka Ulatowska
6 stycznia 2023
” Zajeżdżamy do wioseczki, zaczynają się schodzić ludzie i słyszę z daleka ,,to Ahnieszka! Priviet!” …..tym razem to najpierw wyściskali, pytali czy smakował miód i tuszonka w słoiku własnej roboty…no baa! I to jeszcze jak!…nawet młodzież przyszła…. niestety powerbanków nawet maleńkich nie miałam….i znów wspólne decydowanie komu trzeba….kurtki, buty, ubrania…shoping! Kobiety z rąk do rąk podają bo u tej małe dzieci a u tamtej podrostki…,,a co słodkiego masz? Konfietku?” Chłopcy wygrzebali z auta wszystko..nawet prywatne zapasy słodkości i te co prezentami były….a niech tam…tu potrzebniejsze…nawet z rozpędu dwa swoje polary oddałam bo bardzo o nie prosili. Co u Was-pytamy…,,a no już nie głodujem”….uff….to dobrze…bo nam pilniej do tych nad rzeką…tam jeszcze trudno…A za nami już kilka takich wiosek…tylko smutniejsi tam ludzie….bardziej nieśmiali….Żywność od Historia Vita, odzież od Polskiej Misji z Niemiec i z Caritasu, śpiwory od Miroslaw Rybaltowski i s-ka …i wiele, wiele innych….dziękuję”
5 stycznia 2023
” Psy…setki psów w watahach….odganianie przez wszystkich…podzieliły miejscowości i miejscówki takie jak bary, stacje benzynowe, skrzyżowania, bazy, i wioski na strefy wpływów…strefy żyć albo umierać z głodu….na auta z czerwonym lub białym krzyżem reagują jazgotem i próbą chronienia takiej maszyny- dawcy dóbr…wybuchają bójki…trzeba szybko rozrzucić karmę..i na dużej przestrzeni by sobie w walce o żywność nie zrobiły krzywdy…nawet jak walczą pod moimi nogami nigdy, żaden mi krzywdy nie zrobił…mimo, że kłaki fruwały dookoła to każde zwierzę wiedziało, że agresją sprawia iż żywność szybko znika…dlatego takie spory szybko ucichały gdy tylko odwracałam się w kierunku auta…niektóre nie ogarniały czym jest sucha karma…dlatego zawsze mam trochę puszek by wymieszać…lub dać mokre jedzenie….niechciane przez nikogo, bez właścicieli…groźne i głodne, nauczyły się rozpoznawać zagrożenie i ochronę….mimo, że wyganianie z terenu to w czasie ostrzału nikt im nie broni ukrycia w hangarze pod autem…święty czas troski o wszystko i wszystkich…takie umilenie w czas zagrożenia…. „
Profil Agnieszki znajdziecie na FB tutaj. Możecie ją wspierać bezpośrednio.
Nas – standardowo. Przez puszczenie wieści w świat, artykuł, wzmiankę, czy wpłatę. Działamy nadal. Nadal też w różnych obszarach.
SWIFT WBKPPLPP
Konto PLN PL 70 1090 2590 0000 0001 4990 8454
Konto EURO PL 90 1090 2590 0000 0001 4990 9549
Konto USD PL 79 1090 2590 0000 0001 4997 3767