Archiwa kategorii: Relacje z frontu

Irpin i Bucza – po drodze z transportem zaopatrzenia

Jeździmy nadal z zaopatrzeniem. Dzięki Wam, jeszcze dajemy radę i będziemy jeździć do ostatniej kropli paliwa, jaką uda nam się zdobyć.

Kierowcy tacy jak Maciek, którego relację widzicie poniżej, oglądają straszne i przygnębiające rzeczy. Obraz wojny i zniszczeń, jakie po sobie zostawia, jest nie do opisania.

To były domy, miasta i miejsca do życia dla wielu ludzi. Nie którym nie udało się uniknąć bombardowania. Inni uciekli na zachód i schronili się nie tylko poza granicami, ale też w spokojniejszych rejonach kraju. Część z nich nie ma do czego wracać. Stracili wszystko…

 

Pomóż nam pomagać.

PILNE: Transport dotarł do Charkowa

Wieści z trasy…

Transport dotarł do Charkowa.
Odsłaniamy kulisy trasy po drodze.

Docieramy na wschód Ukrainy z pomocą humanitarną. Pomóż nam tankować samochody.

Pralki dotarły do wojska na Ukrainę

Pralki w Żytomierzu

Mało kto myśli o tak przyziemnych sprawach, jednak mundur, nawet w warunkach wojennych, czasami dobrze jest wyprać.

Jakiś czas temu dostaliśmy nietypową listę zapotrzebowania od wojskowych na pralki do jednostki. Mówisz – masz 😉
Dzięki Wam pralki dotarły do naszego magazynu w Przemyślu, a stamtąd, z pomocą naszych niezmordowanych kierowców i z resztą pomocy humanitarnej pojechały do jednostki.

Pomóż nam dowozić zaopatrzenie dla walczących o wolność, również naszą.

Kolejna dostawa do Żytomierza

Żytomierz – dostawa bezpośrednio do wojska ukraińskiego

Ponownie – materiał nagrany jakiś czas temu, gdy wojska ukraińskie z Żytomierza odpierały ataki rosyjskie i dzielnie broniły do niego dostępu prowadząc walki na jego obrzeżach. Wtedy nie mogliśmy publikować tego materiału z obawy, że wróg po tym krótkim nagraniu zorientuje się, gdzie są dostarczane i przeładowywane zapasy. Teraz walki przeniosły się bardziej na wschód. Tam również jeżdżą nasze samochody, jednak nie opublikujemy z nich materiałów. Przyczyny – jak powyżej. Sorka – zdrowie, życie żołnierzy i naszych kierowców a także powodzenie akcji zaopatrzeniowych jest ważniejsze.

Nasze samochody pokonują w ciągu miesiąca jakieś 10 000 km. W trybie ciągłym jeździ 8 kierowców, plus dodatkowi, którzy mają nieco mniej czasu i doświadczenia, którzy jeżdżą po kilka dni w mniej zagrożone rejony. Łącznie robimy w ciągu miesiąca co najmniej 80 000 km, nie licząc bliskich tras i transportów do Lwowa. Samo paliwo zżera 92 000 zł miesięcznie.

Jeśli znasz firmę, bądź instytucję, która chce wspomóc organizacje działające na rzecz Ukrainy, proszę, daj im znać o naszym istnieniu i pracy. Nie mamy rządowego wsparcia. Działamy tylko dzięki darczyńcom prywatnym.

Jeśli możesz, udostępnij ten materiał. Niech przesłanie pójdzie w świat, bo jeszcze w wielu zakątkach nawet Europy świadomość o sytuacji na Ukrainie jest mizerna.

Dobry wieczór – my z Ukrainy… Rozładunek zaopatrzenia Żytomierz

Kolejny transport z Fundacją Historia Vita dotarł. Już jakiś czas temu, jednak ze względów bezpieczeństwa publikowany dopiero teraz.
Dziękujemy wszystkim naszym darczyńcom, którzy przysyłają do naszego magazynu dary. Potwierdzamy – Wasze starania nie idą na marne. Docierają bezpośrednio na wschód Ukrainy.

Jeśli chcecie nas wspomóc w tym dziele pomocy i dorzucić się na benzynę do samochodów -> śmiało (

). Każdy litr się przyda.

 

Jak rower może uratować Ci życie, czyli krótko o stazach taktycznych na froncie

Dlaczego stazy taktyczne.

Czy wiesz, do czego służą stazy taktyczne? Czym są? To taka opaska uciskowa, tyle, że skuteczna. Stosowana do tamowania masywnych krwotoków. Wiesz, gdy mina urwie Ci rękę, albo pocisk rozszarpie nogę, to chcesz taką stazę przy sobie mieć. Żeby w kilka minut nie uciekła z Ciebie cała krew. Żeby kumple zdążyli Cię zawieźć do punktu medycznego. Żeby ktoś zdążył udzielić Ci pomocy.

Fajnie by było taką stazę przy sobie mieć. Zwłaszcza, jak jesteś żołnierzem na froncie. Będąc tam, chciałbyś ją mieć, prawda? Najlepiej, żeby każdy żołnierz miał taką przy sobie. Zawsze.

Szkoda, że to standard w wojskach np. amerykańskich, ale Ukraińscy żołnierze i tamtejsze szpitale mogą o nich co najwyżej pomarzyć. Wiesz, czego używają w szpitalach do ratowania życia zamiast staz? DĘTEK! Zakichanych dętek od rowerów. Jakichś zleżałych, sparciałych, dętek…

W takich chwilach niecenzuralny język ciśnie się na usta…

Dlatego, jeśli masz możliwość, wiesz skąd wziąć, kupić, wytrzasnąć, wyczarować – cokolwiek! Pchaj od razu na front. NIE DO LWOWA!!! Wiele transportów utyka we Lwowie, a TAM nie są potrzebne. Potrzebują ich w szpitalach na wschodzie Ukrainy. Nie wiesz jak przetransportować, odezwij się, daj znać. Nie musisz tego przesyłać z nami. Nie ma sprawy. Mamy kontakt z jednostkami wojskowymi i szpitalami na froncie. Przyślą własny transport, własnego człowieka. Będziesz miał pewność, że Twoja przesyłka dotrze tam, gdzie naprawdę jest potrzebna.

Tylko proszę – działaj już teraz. Nie za miesiąc, za tydzień, jutro… Teraz. Wiesz dlaczego.

Film z jednego ze szpitali na wschodzie Ukrainy, do jakich nasi kierowcy docierają z zaopatrzeniem. Pielęgniarka prezentuje tamtejszą wersję „staz”, jakich używają do ratowania życia.

 

Zbombardowana szkoła w Żytomierzu

Była sobie szkoła…
Ładna, przyjemna, zadbana. I była sobie bomba…
4 marca 2022

Zdarzenie miało miejsce jakiś czas temu. Konwój z zaopatrzeniem dojechał do Żytomierza (mniej więcej środek Ukrainy), gdzie zaraz za nim, jakieś kilka km dalej, rozciągał się front wojenny. Ledwie wolontariusze zaczęli rozpakowywać dary, gdy zaczęło się bombardowanie. Wszyscy pobiegli do schronów i piwnic. Po jakimś czasie syreny ucichły. Niebo znów było spokojne. Po wyjściu okazało się, że celem ataku nie był żaden z obiektów wojskowych, tylko najzwyklejsza szkoła. Tak, szkoła podstawowa, gdzie uczyły się małe dzieci. Na szczęście – wszystkie zdążyły zejść do piwnicy, gdy tylko syreny zaczęły wyć na alarm. Tym razem się udało. Nie wszyscy i nie wszędzie mieli tyle szczęścia. Obraz jaki powitał wychodzących… daje do myślenia. Uruchamia wyobraźnię. Nawet, jeśli się tego nie widzi na żywo, a tylko na zdjęciach. Z resztą, zobaczcie sami. Nie mam słów, żeby to racjonalnie skomentować.
Z tej trasy nie wszystkie samochody wróciły do bazy. Jednemu się nie udało. Ludzie na szczęście dali radę i wrócili bezpiecznie.

Relacje oraz zdjęcia i dokumentacje z kilku tras.