Bachmut, Chasiwjar i okolice – krótka notatka z frontu

Krótkie info z terenu – dla tych, którzy nie wiedzą, a chcą wiedzieć co się teraz dzieje.

Chasiwjar/ Czasiw Jar, Obwód doniecki, Ukraina

Kto został – mieszka w ocalałych piwnicach. Wszystko poszatkowane przez ostrzał i bombardowania.

W rejonie Bachmutu i jego okolicach toczą się bardzo intensywne walki. Wojska ukraińskie odzyskują kolejne wioski, za każdą piędź ziemi płacąc swoją krwią.

W wioskach są ogromne braki. Ludzie od dawna nie pracują, bo nie ma jak. Ci, którzy zostali – albo nie mieli na to pieniędzy, albo zdrowia, albo możliwości. Teraz mają ich tak samo mało. Są na razie odcięci od reszty świata i nadal nie mają prawie niczego. Co mieli wartościowego – rosjanie rozkradli, wydali na łapówki, żeby przeżyć, albo pogrzebały gruzy budynków.

Mykolai był dzisiaj w Czasiw Jarze. Zawozi zaopatrzenie tam, gdzie jest potrzebne. Wie komu i co.

Mikołaj (podobnie brzmi, ale to dwaj różni, acz równie dzielni i ofiarni faceci) też jest w trasie w tamtych rejonach. Od niego też dostaniecie info, jak wróci na stronę pl.

Tak wygląda lokalna kuchnia. Nie ma prądu, nie ma gazu, nie ma ogrzewania – z jedzeniem też jest lipa.

Zapotrzebowanie:
Khersoń: ubrania.
Bahmut – Chasiwjar: generatory , zabawki, słodycze dla dzieci, jedzenie.
Generatory są teraz potrzebne praktycznie wszędzie.

W Czasiwjarze jest ok. 400 dzieci. Nie ma prądu, nie ma wody, nie ma ogrzewania.

Jeśli masz nazbierane, albo wiesz, gdzie jest taka zbiórka, która chce przekazać pomoc humanitarną taką jak: jedzenie, słodycze dla dzieci, ciepłe ubrania, zabawki, podstawowe środki higieny – od razu dawaj znać na ukraina@historiavita.pl

Z rzeczy technicznych potrzebnych:
zapalniczki, butle gazowe z małymi palnikami do nich, latarki czołowe i ręczne, baterie do nich… agregaty, materace, koce, ciepłe ubrania, śpiwory, kołdry…

Pilne!
Podaj dalej.
Można przysyłać zza granicy.

Agnieszka Ulatowska

Można też dorzucać się na paliwo, czy zakupy najpotrzebniejszych rzeczy.